Cerro Gordo
Cerro Gordo to drugi podbieg tegorocznego Badwater. Zaczyna się w okolicach setnego kilometra. Kilkanaście kaemów pod górę następnie powrót tą samą drogą. Pojechaliśmy tam żeby obadać tą górkę. Godzina 10 rano, a na termometrze 38 st.
Zjeżdżając drogą we wskazane miejsce asfaltowa nawierzchnia płynnie przechodzi w szutrówkę.
Zjeżdżając drogą we wskazane miejsce asfaltowa nawierzchnia płynnie przechodzi w szutrówkę.
Kto ma sokole oko ten na zdjęciu poniżej ma szanse dojrzeć biegnącego Ultra Darka.
Klimat iście pustynny.
Darek był przekonany, że tu będzie asfalt… Szczęśliwie mamy podobny rozmiar stopy. Śmignie ten fragment w moich terenówkach ponieważ jego zostały w Łapach. Na ten w sumie ponad 20 km odcinek samochody ekip wspierających mają zakaz wjazdu. Raz, że wąsko totalnie, dwa – zapyliły by wszystkich uczestników dokumentnie. Większości zawodnikom ten odcinek przypadnie nocą. Tak też zakładamy w przypadku Darka. Warto trzymać się drogi bo w niektórych momentach jest bardzo niebezpiecznie, przebiega na skraju przepaści. Tu na pewno bardzo przydadzą się członkowie ekip wspierających. Przede wszystkim pojąc i karmiąc ale też dbając o to żeby “zadżumiony” stówką w nogach zawodnik nie wypadł na amen z trasy.
Docierając na szczyt mija się uroczy hotel.
Potem jeszcze urokliwsza kopalnia i można zawracać.
Leave a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.