Lone Pine
Pożegnaliśmy na żywca Dominikę i Negrito. Marcina zdalnie bo chłopak jest zdrowo zapracowany. Było klawo. Dziękujemy jeszcze raz za opiekę i gościnę !
Cel : Lone Pine
Regularnie zatrzymujemy się w trasie żeby wypatrzeć w końcu jakiegoś lokalsa z grzechotką na wolności. Niestety póki co bez skutku.
Dotarliśmy my do Lone Pine. Ciekawe wygwizdowo. Wokół góry, a atmosfera trochę jak z Twin Peaks. Lubimy to! Jest bardzo dobrze.
Dolina Smierci o rzut beretem. Jutro rano ruszamy tam na rekonesans usmażyć sobie jajka na masce samochodu.
Leave a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.