Bieg dla Asi

„Przebiegłem wczoraj 30 kilometrów. Zacząłem w Warszawie, potem były Piastów, Pruszków, Brwinów, wreszcie Milanówek. Chodnikami, ulicami, bezdrożami, poboczem. Pod nogami rozmokły śnieg, w kieszeni dwa batoniki, telefon, w silikonowym opakowaniu bilet miesięczny, karta płatnicza, banknot dziesięciozłotowy. Ale nie byłem sam, wokół mnie miłe towarzystwo, a przede wszystkim wspólna droga w dobrym celu. Stałem się drobną częścią wielkiej całości.
Ta całość to ponad pół tysiąca kilometrów, które biegnie samotnie od dechy do dechy Darek Strychalski. Czym są więc moje marne trzy dyszki? Są pewnym biegowym, a przede wszystkim emocjonalnym wkładem w pomysł Darka.”

Czytaj wiecej:

http://www.canalplus.pl/sport/blog-marcin-roslon-bieg-dla-asi_1662_19